Wreszcie maj i nawet jest majowo ... i kolorowo :) Co prawda z powodu zimna i nieustannego deszczu prace ruszyły pełną parą dopiero od dwóch tygodni. Teraz dopiero można się cieszyć wiosennymi kwiatami. Przymrozki większej szkody nie uczyniły, oprócz zmarzniętej aktinidii nie zauważyłam strat. Trochę młodym listkom się oberwało tu i tam. Siewy zakończone jeszcze co nieco dosadzę i teraz pozostaje pielenie bezustanne. Spieszę pokazać Wam jak wyglądała nasza duża rabata, jak tylko ją słońce ogrzało.
Moje ukochane
Warto było czekać :)
i te bardziej skromne ...
Wiosenna rabata prawie w całej okazałości.
A to ciekawostka, orlik nakrapiany. Znalazłam go dwa lata temu na mojej grządce jako zaledwie dwulistną krzewinkę. Chuchałam i dmuchałam, bo wydał mi się taki wyjątkowy przez te listki. W tym roku ma pączki jestem bardzo ciekawa jaki będzie miał kolor.
Jak u Was , jak prace ogrodowe, czy pierwsze majówki zaliczone ? :))
Miłego i słonecznego tygodnia życzę :).