Samosiejki były tak piękne i zdrowe, że postanowiłam je porozsadzać, w efekcie mam o cztery odmiany więcej :)
W warzywniku testuję nową odmianę cukinii ( Zucchinio flaminio), zawiązała już owoce. Obfitość opadów była korzystna dla roślin, nasz warzywnik nie wymagał w tym roku podlewania.
I tak tradycyjnie królują: marchew, pietruszka, cebula i buraczki, pory, selery, koper. Rośnie ulubiona brukiew i pasternak. Zawsze przynajmniej trzy odmiany fasoli siane w różnych terminach, groszek cukrowy obowiązkowy dla dzieciaków, bób, kapustne , ogórki, cukinie, kabaczki, patisony, dynie. Może coś pominęłam. W każdym razie zajadamy się swoimi warzywami.
W ogrodzie wciąż kwieciście, a ja mogę ozdabiać dom pachnącymi bukietami.
Podjęłam trzecią próbę z lawendą, właściwie nie miałam wyboru, bo córka przyniosła sześć sadzonek lawendy wąskolistnej i po prostu mi ją wręczyła, ze słowami " nie mogłam się oprzeć". Na wszelki wypadek posadziłam w dwóch różnych miejscach, może teraz się uda...
Jeżówka przed rozkwitem, też piękna.
Posadzony wiosną słoneczniczek szorstkolistny ( prezent od sąsiadki ) :)
Nowa w moim ogrodzie gailardia.
Jedna z trzech tawułek posadzona w maju, już zakwitła . Będą jeszcze inne kolory, pąki ma już biała.
Wspomniana lawenda. Cała roślina pachnie nieziemsko :)
Pod folią już zbieramy pierwsze pomidory :)
Druga folia z papryką, bakłażanami i samosiejkami pomidorów.
Część warzywnika.
Grządka z dyniowatymi.
Tyle z grubsza. Wasze blogi Kochani śledzę w miarę możliwości wieczorami, jeśli nie padnę na twarz, pomiędzy czytaniem książki, a snem :)).
Życzę pogodnego weekendu i radości z letnich dni. Serdecznie Was pozdrawiam :). Monika